Opublikowano

Designerski luksus z cywilizacyjnego odpadu. Premiera najnowszej kolekcji Cyryla Zakrzewskiego w Mediolanie.

Polski rzeźbiarz i designer Cyryl Zakrzewski podbija światowe salony swoimi bionicznymi meblami. Jego najnowsza kolekcja „Continuum”, mająca premierę w Mediolanie, udowadnia, że nawet śmieć może stać się skarbem.

Jubileuszowa, 60. już edycja największych targów meblowych i wyposażenia wnętrz Salone del Mobile.Milana wraca do pierwotnej formuły wiosennego przeglądu nowości, zacięcie walcząc o pozycję lidera w wyznaczaniu światowych trendów. Targi przeniesione z ubiegłego roku i planowane na wiosnę, po poważnych perturbacjach pandemicznych, przygotowane zostały na początku czerwca pod znamiennym hasłem nowego początku

Wystawców i oczekujących na ich propozycje, są, jak co roku, tysiące.

I nikt tu nie dyskutuje ze stwierdzeniem, że naszą Ziemię toczy kryzys, do którego doprowadziła rabunkowa gospodarka człowieka. Słowa ekologia, świadome projektowanie, odpowiedzialność i przyszłość planety, dawno już opuściły laboratoria badawcze i panele dyskusyjne, a świadomość nadmiaru i wyzysku wpływa na współczesną produkcję, a nie tylko marketing.

Plastik is fantastic!

W roli remedium na niektóre współczesne problemy pojawia się to, co w dużym stopniu przyczynia się też do zagłady, czyli plastik. Z pogardzanego, odsądzanego od czci i wiary tworzywa sztucznego, przemienia się w dekoracyjną alternatywę dla cywilizacyjnej apokalipsy, a przy tym pozwala na przełamanie rutyny i nudy.

Brzmi niewiarygodnie?

A jednak! Dowodem kolekcja „Continuum” Cyryla Zakrzewskiego, premierowo wykorzystująca plastikowe tworzywo, która zbiera pochwały na Salone del Mobile. Cyryl Zakrzewski podczas poprzednich targów zwrócił uwagę krytyków, a nawet mediów codziennych, odnotowujących w relacjach pokazanie jego zjawiskowej „Duny”. „Wydma” – krzesło, a właściwie organiczna rzeźba obdarzona funkcją siedziska, nazwą i formą nawiązuje do piaszczystych wydm, ale też odnosi się do znacznie szerszego, ikonicznego pejzażu. Odwołanie do słynnej prozy science fiction określa futurystyczną perspektywę, którą wyznacza swoimi projektami młody rzeźbiarz z Poznania. Jego mebel wykonany z naturalnej brzozowej sklejki, ręcznie wykończony, nasączony naturalnym olejem, jest jak miękko kształtna rzeźba, choć doskonale wypełnia też swoją funkcję – siedziska, współczesnego tronu. To obiekt zarówno wyposażenia wnętrz, jak i symbol pozycji, oraz współczesnego luksusu tego, kto na nim zasiada, ale również, co nie mniej ważne, obiekt doskonale funkcjonujący w kręgu galeryjnym.W salonach wystawienniczych projekty Cyryla Zakrzewskiego zyskały miano designu bionicznego – i choć wszystko się zgadza, zarówno nawiązująca do przyrody – tej w skali mikro jak makro – forma, jak i umiejętne wykorzystanie najświeższej daty technologii, umożliwiające perfekcyjne odtworzenie iluzji naturalnego kształtu. Jednak dopiero teraz, po rozpoczęciu współpracy z Boomplastik, w meblach zaprojektowanych przez Cyryla Zakrzewskiego, nastąpił designerski przełom. Dzięki szerszemu, bardziej świadomemu spojrzeniu na nasze cywilizacyjne samounicestwienie, projekty tych mebli stają się doskonałą, autorską i wymowną odpowiedzią na współczesność.

Nowatorskie krzesło „Duna” znalazło godną kontynuację w najnowszej kolekcji mebli prezentowanych w Mediolanie.

Zarówno „Nexus”, jak i „Noise”, składające się na kolekcję „Continuum”, są wynikiem fascynacji Cyryla Zakrzewskiego naturą, ale też są widomym świadectwem poznania przez niego, i co najważniejsze, zastosowania, najnowszych osiągnięć technologicznych. Nie bez znaczenia jest w tym miejscu wsparcie technologiczne i wieloletnia już współpraca z Fundacją NowyModel. Ten mariaż pozwolił Cyrylowi Zakrzewskiemu uzyskać niespodziewane możliwości twórcze. Sypany, różnobarwny plastik z recyclingu umożliwia mu kreowanie płaszczyzn o dowolnym wzorze – tu do wyboru motywu posłużyły projektantowi badania komputerowych zapisów algorytmicznych: czy to drgań cząstek, czy też fal dźwiękowych. Autorski wybór wycinka z komputerowego zapisu jest arbitralny. I, nie ma co ukrywać. atrakcyjny wizualnie. Zaskakujący, zastanawiający a czasem zachwycający. Zadziwiająco „naturalny” w swej plastikowej sztuczności.

Można powiedzieć, że to efekciarski, ładny efekt powierzchowny, jednak przestaje on być banalny, gdy dostrzeżemy z jaką precyzją został on wybrany.


I – jak dzięki sile kreacji – metaforycznie zmienił się z odpadu w złoto. Śmieć, odpowiednio przetworzony zyskał wymiar dekoracyjny, i choć to na razie dość kosztowny proces, to otwiera nieograniczone pola do materiałowej i estetycznej eksploatacji w przyszłości. Zarówno „Noise” jak i „Nexus”, mimo swych prostych brył i tradycyjnego kształtu, są jednocześnie dekoracyjne i nowoczesne. Zastosowane płyty plastikowe są trwałe, wygodne i ozdabia je graficzny, bądź reliefowy wzór. Ten współczesny ornament projektant sypał „z ręki”, jak w procesie rysowania, bądź też, jak w rzeźbie, manualnie modelował jego powierzchnię. Następnie w odpowiedniej, bazującej na prasowaniu i stapianiu, nowej technologii, proszek zmienił się w twardą i wytrzymałą płytę meblarską.

Czy jest ona ekologiczna?

Nie wiem, ale zastosowana technologia pozwala w dużym stopniu dać drugie, atrakcyjne życie śmieciom.
Reszta zależy od inwencji twórcy. Co prawda nie następuje tu cudowne przeistoczenie, stuprocentowe wtórne wykorzystanie, lub biodegradacja. Ale dzięki pomysłowi projektanta, z odpadu plastik zmienia się w wysublimowany wizualnie i ekskluzywny przedmiot. I co najważniejsze zatrzymany zostaje proces
„zaśmiecania”. I choć kontekst ekologiczny może nie mieć znaczenia w ocenie estetycznej walorów mebli, to pozostaje cenną wartością dodaną do intrygujących, futurystycznych kształtów mebli Cyryla Zakrzewskiego.

Agata Saraczyńska

 Fot. Agnieszka Kula